Z eksponatem związana jest lokalna legenda, pochodząca z okresu po potopie szwedzkim. Według jednej z wersji, skrzynia została zakopana przez Szwedów na wzgórzu, następnie wyorana z ziemi, a za klejnoty, które znajdowały się w środku wybudowano kościół w Młodzawach Małych.
W potocznym obiegu funkcjonuje także inny wariant tej opowieści. Jest o wiele ciekawszy i ma w sobie wątki miłosne. Zgodnie z nim, zaraz po wojnie szwedzkiej, w położonej pod Pińczowem wsi doszło do niecodziennego zdarzenia. Pewna młoda dziewczyna zaczęła chodzić po okolicy mając dłoń przyozdobioną pięknym pierścieniem. Mieszkańcom wydało się dziwne, że nosiła klejnot o tak wielkiej wartości. Wieść doszła do właścicieli miejscowości. Przepytali pannę, skąd ma tak cenną biżuterię. Odparła, że był to podarek od młodego mężczyzny. Ten, podczas przesłuchania, przyznał się, że w kępie krzaków natrafił na skrzynię pełną drogocennych rzeczy. Opowieść okazała się prawdą. Podejrzewano, że skrzynia zawierała precjoza, które ukradli Szwedzi z jakiegoś majątku szlacheckiego, następnie musieli porzucić, uchodząc z Polski. Ponieważ w spustoszonym wojną kraju nie było możliwe ustalenie, skąd pochodziły skarby, właściciele dóbr chroberskich postanowili ufundować za nie kościół w Młodzawach Małych.
Niezależnie od tego, którą z wersji uznamy za bliższą prawdy, skrzynię można oglądać do dzisiaj. Obecnie znajduje się na wystawie "Propius ad Deum" w Muzeum Regionalnym w Pińczowie, gdzie pozostanie do końca roku. Później zapewne wróci do kościoła w Młodzawach Małych, gdzie znajdowała się od stuleci.
Dodajmy, że Muzeum Regionalne w Pińczowie za wystawę Propius ad Deum otrzymało z Urzędu Marszałkowskiego nagrodę muzealną imienia Tadeusza Włoszka.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?