Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Słup dymu nad Pińczowem. Stara kotłownia i smog na całe miasto. Co nią zrobić? [ZDJĘCIA]

Michał Kolera
Michał Kolera
Słup dymu nad budynkiem Ochotniczej Straży Pożarnej. Wygląda z daleka jak duży pożar.
Słup dymu nad budynkiem Ochotniczej Straży Pożarnej. Wygląda z daleka jak duży pożar. archiwum FB
We wtorek nad Pińczowem pojawił się słup dymu. Ktoś obcy mógłby pomyśleć, że gdzieś w centrum doszło do pożaru. Winowajcą jest jednak stara kotłownia przy Ochotniczej Straży Pożarnej. Urząd Miejski powoli traci cierpliwość i zapowiada zgłoszenie sprawy do kontroli. Strażacy ochotnicy chcieliby wymienić piec na nowy, ale nie mają pieniędzy. Problem smogu w mieście istnieje od wielu lat.

We wtorek portal społecznościowy Facebook obiegły zdjęcia słupa dymu, który wił się w niebo nad remizą Ochotniczej Straży Pożarnej w Pińczowie. Całość wyglądała, jakby u strażaków wybuchł duży pożar. Pod postem obrazującym tę sytuację ktoś zamieścił zdjęcia pińczowskiego Rynku spowitego smogiem. Gęsty kożuch toksycznej mgły ograniczał widoczność na do tego stopnia, że mogło to już stwarzać zagrożenie dla kierowców.

Mieszkańcy: Zgroza

Komentarze mieszkańców pokazują, że mają już dość trwającego od dłuższego czasu zanieczyszczania powietrza w tym miejscu. "Zgroza", "Budynek publiczny aż żal patrzeć i tak jest od dawna", "Czyli jednak można truć", "Od nich zawsze tak", "Pińczów-Zdrój", "Wybierano tam papieża?" - to tylko niektóre opinie.

- Widziałam to. Nie mogłam wyjechać z parkingu, nic nie było widać. Masakra - pisze inna mieszkanka miasta.

Urząd powoli traci cierpliwość

Co z problemem zamierzają zrobić władze miasta?

- Pani naczelnik ochrony środowiska rozmawiała już ze strażakami - mówi Beata Kita, wiceburmistrz Pińczowa. - Dymi się z należącej do nich kotłowni, w tym samym budynku, prócz Ochotniczej Straży Pożarnej mieści się jeszcze jedna z niepublicznych placówek oświatowych. Wiem, że druhowie planowali przebudowę kotłowni na gazową. Finalnie chyba nic z tego nie wyszło. Rozważamy możliwość zgłoszenia tego faktu do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, albo przeprowadzenie tam kontroli, lub też obydwa te działania jednocześnie. Kontrola będzie polegać na analizie próbek węgla i popiołu i sprawdzeniu, czy to paliwo, którym napędzany jest piec, zostało zakupione z legalnego źródła. Nie mamy możliwości przymuszenia kogokolwiek do modernizacji pieca - dodaje.

Winne ukształtowanie terenu?

Dym emituje budynek Ochotniczej Straży Pożarnej, a więc instytucji, która na co dzień czuwa nad bezpieczeństwem przeciwpożarowym mieszkańców. Według danych Państwowej Straży Pożarnej, tylko w 2020 roku pińczowska jednostka interweniowała 43 razy, w tym 35 razy przy pożarach oraz 8 razy w innych miejscowych zagrożeniach. Zasługi pińczowskich strażaków dla lokalnej społeczności są więc nie do przecenienia. Jak druhowie tłumaczą występowanie trującego problemu w swoim budynku?

- To trwa od wielu lat - przyznaje Michał Warzecha, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Pińczowie. - Kiedy Państwowa Straż Pożarna korzystała z tej kotłowni, kłopot też występował. Ponieważ Pińczów jest położony na zboczu góry, występują okresowe trudności z ciągiem powietrza, zależnie od pogody. Raz w piecu pali się dobrze, nie ma nawet śladu dymu. Innym razem powietrze jest zbijane na dół, jest problem z poprawnym spalaniem paliwa i powstaje gęsty dym - tłumaczy.

Czy starczy im pieniędzy?

Odkąd rok temu został prezesem jednostki, stara się rozwiązać tę sprawę. - Chcielibyśmy przerobić tę kotłownię na gazową i przeprowadzić termomodernizację. Staramy się o dotację, ale z żadnej strony nie możemy jej dostać. Mamy już trochę zaoszczędzonych pieniędzy. Może w tym roku uda się zrobić termoizolację. Czy starczy pieniędzy na nowy piec? Zobaczymy. Wstępnie planowaliśmy tę inwestycję na dwa kolejne lata, ale może uda się pozyskać więcej środków i załatwić wszystko w rok - mówi Michał Warzecha.

Według niego jakość używanego w kotłowni węgla jest w porządku. - Wynajmujemy część budynku prywatnej szkole, która zajmuje się opalaniem tej kotłowni. Ja sam często zachodzę do pomieszczenia i kontroluję jakość paliwa używanego w piecu. Na pewno nie jest tam palone byle czym. Węgiel ma wszystkie certyfikaty, ale na ukształtowanie terenu nie mamy wpływu. Podobny problem ma pobliska spółdzielnia. Wcześniej był też taki kłopot na ulicy Dygasińskiego w kotłowni spółdzielni mieszkaniowej, ale kiedy przerobiono tamtejszy piec na ekogroszek, wszystko jest już w porządku - podsumowuje prezes.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pinczow.naszemiasto.pl Nasze Miasto