Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nerwowe oczekiwanie na telefon od selekcjonera

OPRAC.: mat.pras.
Karol Świderski o powołaniu do reprezentacji Polski od zaprzyjaźnionego dziennikarza. Dopiero później sprawdził listę graczy będących w kadrze. Kilka lat wcześniej Dawid Nowak o tym, że został wyróżniony usłyszał od żony, która akurat oglądała telewizję.

– W pewnym momencie przestaliśmy śledzić powołania, bo stały się czymś naturalnym – przyznał Paweł Zieliński, brat Piotra w rozmowie z Faktem. I trudno się rodzinie Zielińskich dziwić, bo piłkarz Napoli stał się filarem Biało-Czerwonych i trudno wyobrazić sobie bez niego naszą kadrę.

Ale zanim powołania spowszedniały, była ekscytacja. I to jest uczucie, które towarzyszy ogłoszeniu nominowanych najczęściej. I już niedługo takiego wyróżnienia dostąpią futbolowi adepci fundacji Polish Soccer Skills, organizującej piłkarskie obozy dla dzieci i młodzieży w wieku od 9 do 19 lat.

– Pamiętam swoje pierwsze powołanie. To były niesamowite emocje i wyróżnienie, które dało mocnego kopa do dalszej pracy – opowiada Konrad Kwiatkowski, trener współpracujący z fundacją Polish Soccer Skills.

Dla Kwiatkowskiego powołanie do kadry PSS było jedynym, jakie otrzymał. Ale przeglądając listę graczy, którzy najpierw grali w kadrze fundacji, a później dostawali powołania od selekcjonerów pierwszej reprezentacji. I wyliczanka nie ogranicza się do dwóch, trzech nazwisk. Jakub Kiwior, Karol Linetty, Kamil Jóźwiak, Michał Skóraś, a to tylko początek listy graczy, którzy najpierw byli w kadrze PSS, a później trafili do najważniejszej drużyny w kraju.

– To jest bardzo ważny moment dla naszych zawodników. Każdy z nich czeka na powołania i bardzo to przeżywa. Dla nich to ogromne wyróżnienie i motywacja do jeszcze cięższej pracy – mówi Ewelina Stępień-Kunik z fundacji Polish Soccer Skills. – Zawsze staramy się też sprawić, by nominacje były przeprowadzone w sposób wyjątkowy. I tym razem będzie tak samo. Dzień po meczu reprezentacji z Mołdawią, 16 października na Stadionie Narodowym zaprezentujemy naszą kadrę. Będzie wspaniała otoczka, hymn, zaprzysiężenie, to na pewno będzie dla nich duże wydarzenie – dodaje Stępień-Kunik.

Wielu z zawodniczek i zawodników, bo PSS ma aż 12 reprezentacji w kategoriach od U9 do U19 w tym dwie żeńskie, będzie mogło rozpocząć marzenia o tym, by kiedyś zagrać w barwach pierwszej reprezentacji, ale już tej prowadzonej przez PZPN. Jak widać, taka droga jest dość częsta. A pewnie zaraz lista graczy, którzy w przeszłości byli na obozach fundacji, a potem trafili do kadry jeszcze się wydłuży. Świetna forma Filipa Marchwińskiego sprawia, że za chwilę pewnie dołączy do reprezentacji.

To będzie kolejny dowód na to, że droga od PSS do kadry owszem, jest długa, ale możliwa do pokonania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nerwowe oczekiwanie na telefon od selekcjonera - Sportowy24

Wróć na pinczow.naszemiasto.pl Nasze Miasto