- Drzewa zostały poddane koniecznym pracom z powodu zagrożenia, jakie stwarzały dla ludzi spacerujących wokół oraz korzystających z siłowni zewnętrznej. Przedtem sprawdziliśmy, czy nie ma tam gniazd sowich. Nie było. Musieliśmy tak zrobić, bo wierzba jest bardzo kruchym drzewem. Ale jednocześnie bardzo żywotnym, rośnie niezwykle szybko. Latem wierzby nad zalewem powinny wyglądać już normalnie - mówi Alina Pełka, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska i Planowania w Urzędzie Miejskim w Pińczowie.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?