Sprawa bloku przy ulicy Grunwaldzkiej i Spacerowej ciągnie się od długiego czasu. Radni już raz, na lutowej sesji, odrzucili lokalizację.
Deweloper próbuje znaleźć kompromis, tak, żeby rada zgodziła się na inwestycję oraz, żeby swoje stanowisko załagodziła mieszkająca w okolicy rodzina, która stanowczo nie zgadza się na budowę bloku. Czy tym razem się uda?
- Nowy projekt bloku zakłada obniżenie go o jedną kondygnację - mówią pracownicy KPM Developers, spółki, która buduje blok. - "Zdjęliśmy" jedno piętro, teraz blok ma ich cztery. Wysokość budynku to teraz dwanaście metrów, czyli tyle, ile dopuszcza studium uwarunkowań planu zagospodarowania przestrzennego. Mieliśmy spotkania z radnymi z każdego ugrupowania, przedłożyliśmy też projekt tym państwu, którzy mieszkają w okolicy i nie zgadzają się na inwestycję. Zadeklarowaliśmy gotowość do przeprojektowania bloku tak, by nie był vis-à-vis ich domu. Niestety, na razie nie spotkało się to z ich aprobatą. Tak samo jest w przypadku opozycyjnych radnych. Złożyliśmy jednak wniosek do rady o wyrażenie zgody na tę czterokondygnacyjną inwestycję, bo to przecież tylko o dwa metry więcej niż mają domy w najbliższym sąsiedztwie. Liczymy, że ci, którzy są przeciw, przemyślą swoje stanowisko - mówią przedstawiciele spółki KPM Developers.
- W tej chwili wniosek dewelopera jest w komisji urbanistycznej. Jeśli jej stanowisko będzie pozytywne, to jest ewentualność, że rada wyrazi zgodę. Jeżeli nie, to nie będzie naszej zgody na inwestycję - mówi jeden z radnych.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?