Historia ta wydarzyła się w czwartek i rozpoczęła się od telefonu do 90-letniego mieszkańca Pińczowa. Zadzwonił do niego ktoś podający się za pracownika banku i zaproponował starszemu panu lokatę na wyższy procent. Kiedy 90-latek wykazał zainteresowanie, rozmówca powiedział, że przyjdzie omówić szczegóły. Chwilę później u pińczowianina znów zadzwonił telefon.
- Tym razem telefonował mężczyzna podający się za policjanta z Centralnego Biura Śledczego. Mówił, że tropi grupę zajmującą się oszustwami – opowiada Damian Stefaniec, rzecznik prasowy komendanta powiatowego policji w Pińczowie.
Obcy wypytał starszego pana, ile ma oszczędności i w którym banku, po czym kazał mu je wypłacić, zaznaczając, by o niczym nie mówił kasjerkom, bo – jak twierdził – mogą też być zamieszane w oszustwa.
- Mężczyzna zrobił, jak mu polecono. Wypłacił niespełna 30 tysięcy złotych i przekazał nieznanemu sobie człowiekowi – dodaje Damian Stefaniec.
Na tym się nie skończyło, bowiem fałszywy policjant polecił starszemu panu, by po resztę pieniędzy pojechał do banku w Kielcach. 90-latek tak też uczynił, ale już w drodze sprawę przemyślał i zaczął podejrzewać, że został oszukany. I gdy kasjerka przy okienku w banku zapytała, po co mu pieniądze, wszystko jej powiedział. Sprawą zajęła się policja.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Jak żyli osadzeni w dawnych więzieniach?
Co może policjant, a czego nie? | Czy dostałbyś się do policji? Test |
Czy dogadałbyś się w więzieniu? Test z grypsery | Wiesz, co oznaczają więzienne tatuaże? |
ZOBACZ TAKŻE: Flesz – młodzi kierowcy wciąż najbardziej niebezpieczni
Źródło: vivi24
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?