Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tak wyglądają katakumby zakonne w pińczowskim klasztorze na Mirowie. Pochowano tam kilkaset osób. ZOBACZCIE ZDJĘCIA

Agata Chrobot
Agata Chrobot
W podziemiach pińczowskiego klasztoru na Mirowie znajdują się katakumby. W ogóle nie są dostępne dla zwiedzających czy wiernych.
W podziemiach pińczowskiego klasztoru na Mirowie znajdują się katakumby. W ogóle nie są dostępne dla zwiedzających czy wiernych. Alicja Mazurek
W podziemiach pińczowskiego klasztoru na Mirowie znajdują się...katakumby zakonne. Pochowano tam 98 braci i ojców. Na co dzień są zamknięte, nie można tam wchodzić. Zakonnicy postanowili jednak pokazać to miejsce. Prezentujemy unikalne zdjęcia i historię tego miejsca. Poniżej szczegóły.

Katakumby w podziemiach Sanktuarium Mirowskiego w Pińczowie wybudowano w 1686 roku. W latach 1685 – 1830 pochowano tam ciała zmarłych 89 zakonników oraz 426 osób świeckich, w tym rodzinę Myszkowskich z fundatorem Stanisławem Kazimierzem.

W części katakumb, znajdujących się pod chórem zakonnym ostatnie pochówki odbyły się w 1952 i w 1957 roku. Te katakumby zostały przykryte częściowo piaskiem.

Z napisów na sklepieniu wynika, że spoczywają tam między innymi: 1952 – ojciec Adam, brat Jozafat, brat Gerard, 1957 – ojciec Matlak, ojciec Zbigniew i Halko.

Dużo na temat historii pińczowskich katakumb pisał Andrzej Dziubiński, historyk, regionalista z Pińczowa: " W czasach staropolskich istniał zwyczaj grzebania zmarłych w kościołach i przylegających doń cmentarzach [...] Z czasem w podziemiach urządzono cmentarz, dzieląc jego przestrzeń na dwie części: świecką i duchowną. Na miejsce wiecznego spoczynku zakonników przeznaczono kryptę pod prezbiterium (w latach 1684-1897) pochowano tu 98 ojców i braci. Miejsca pochówków pozostałych zmarłych określano różnie: pod ołtarzem św. Prospera, w kaplicy Myszkowskich, w grobie margrabskim, przy ołtarzu świętego Antoniego, w grobie szlachty, w grobie na środku kościoła, za progiem, pod dawną zakrystią.

Nekropolia czynna była ponad dwa wieki przyjmując do tego czasu doczesne szczątki licznych fundatorów, dobrodziejów, członków ich rodzin, a także jeszcze innych, których klasztor uznał za godnych pogrzebania u siebie. Zmarli wywodzili się ze szlachty, magnaterii oraz mieszczaństwa. Co ciekawe, w 1715 roku pochowano tam Mikołaja Lisieckiego, towarzysza chorągwi pancernej margrabiego kasztelana sandomierskiego.

Więcej ciekawych informacji na temat pochówków można znaleźć w książce „Klasztor OO. Franciszkanów-Reformatów w Pińczowie” wydanej na zlecenie Towarzystwa Przyjaciół Ponidzia.

Zdjęcia udostępnione dzięki uprzejmości duchownych z klasztoru na Mirowie w Pińczowie: SANKTUARIUM MIROWSKIE

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pinczow.naszemiasto.pl Nasze Miasto