Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Mężczyzna romantyczny". Udana premiera recitalu Macieja Kmity w Pińczowie

Michał Kolera
Michał Kolera
10 września 2021. Maciej Kmita podczas premiery recitalu "Mężczyzna romantyczny".
10 września 2021. Maciej Kmita podczas premiery recitalu "Mężczyzna romantyczny". Michał Kolera
W piątek, 10 września na scenie Pińczowskiego Samorządowego Centrum Kultury wystąpił Maciej Kmita z recitalem "Mężczyzna romantyczny", swoim autorskim projektem, który prezentowany był po raz pierwszy. Podczas premiery Maciek wypadł ujmująco.

Przed koncertem Maciej Kmita zapowiedział, że recital będzie końcem "okresu chłopięcego" w jego karierze scenicznej. 27-letni pińczowianin, znany wcześniej z przeglądów poetyckich, teatrów amatorskich, kieleckich "Pieśniobrań" oraz "Szansy na Sukces", postanowił zaprzęgnąć swój talent do poważnego przedsięwzięcia artystycznego. I trzeba przyznać, że mu się udało. W Pińczowskim Samorządowym Centrum Kultury publiczność oglądała dojrzałego artystę, który dokładnie wie, co chce zaprezentować i jak zaczarować tym widownię. Ludzie byli nim zachwyceni.

Podczas koncertu usłyszeliśmy melodie znanych wykonawców, takich, jak Agnieszka Osiecka, Wojciech Młynarski, Sting, ale też Sławomir Zapała. Teksty w większości napisał sam Maciej Kmita, a nawiązywały one do tytułu recitalu - mężczyzny romantycznego. Maciek opisał w nim rozterki i kłopoty, z jakimi musi się zmagać ten rodzaj człowieka. O tym "wymierającym gatunku", jak sam określał go autor, opowiadały również monologi pomiędzy kolejnymi utworami. Bawiły widzów, ale chwilami też skłaniały do refleksji.

Maciek przed koncertem cieszył się, że premiera jego recitalu nastąpi akurat w Pińczowie, jego rodzinnym mieście. Po występie był szczęśliwy. - Pierwszy raz zawsze jest trudny, bo sprawdza się reakcję ludzi, którzy nas oglądają. Jednak po wszystkim mogę przypuszczać, że chyba się udało. To była wspaniała publiczność i jestem z siebie zadowolony. Przy tylu emocjach, które mi towarzyszyły, myślę, że efekt jest całkiem ok - relacjonował na gorąco.

Koncert w Pińczowie oglądała też jego rodzina. Już poza sceną otrzymał szczere gratulacje od widzów. Sukces recitalu nie byłby możliwy bez Urszuli Borkowskiej, kierownika artystycznego projektu, która akompaniowała mu na scenie. To ona namówiła ambitnego pińczowianina do opracowania koncertu i pod jej okiem przygotowywał się do tego przedsięwzięcia. Następny występ ma odbyć się w Warszawie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pinczow.naszemiasto.pl Nasze Miasto