Wszystko zaczęło się od tego, ze patrol policji na jednej z pińczowskich ulic postanowił skontrolować rowerzystę, bo – jak sądzili stróże prawa – mógł być pod wpływem alkoholu. Okazało się, że mieli rację – 38-letni cyklista wydmuchał ponad pół promila. Wtedy mężczyzna zaczął się robić agresywny, postanowił też sobie iść.
- Aby mu to uniemożliwić, funkcjonariusze musieli użyć wobec niego siły fizycznej. Wówczas to mężczyzna zaczął im grozić, aby w ten sposób zmusić do zaniechania dalszych działań. Pomimo tego, że w pobliżu zrobiło się małe skupisko gapiów, głośno wykrzykiwał też w stronę mundurowych różne obelgi – informuje Damian Stefaniec, rzecznik prasowy pińczowskiej policji.
Incydent może 38-latka całkiem sporo kosztować. Jazda rowerem po alkoholu oznacza mandat wysokości 2500 złotych. Zaś za znieważenie i zmuszanie groźbą policjantów do odstąpienia od czynności grozić może nawet do trzech lat więzienia.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?