Panie z Kół Gospodyń Wiejskich z powiatu pińczowskiego odwiedziły Sejm

Zobaczyły nie tylko najważniejsze miejsca w Sejmie, ale również jego kuluary, a także zwiedziły centrum Warszawy. Zwycięskie w konkursie „Echa Dnia” na Najlepsze Koło Gospodyń Wiejskich 2016 w województwie świętokrzyskim panie z dwóch naszych kół – z Michałowa i Stawiszyc w gminie Złota – we wtorek, 21 marca, spotkały się też z panią wicemarszałek Małgorzatą Kidawą-Błońską.

Wyjazd na spotkanie oraz zwiedzanie parlamentu, które zorganizowała posłanka Platformy Obywatelskiej Marzena Okła-Drewnowicz, zaczął się nietypowo, bo sadzeniem drzew w Stawiszycach i Michałowie o godzinie… 5 rano. Krytykując obowiązujące od 1 stycznia po nowelizacji ustawy o ochronie przyrody zmiany, między innymi liberalizujące wycinkę drzew na prywatnych posesjach, wójtowie Złotej i Michałowa – Tadeusz Sułek oraz Mirosław Walasek – posadzili po bukszpanie. – Będziemy o nie dbać i je podlewać – zapewnili włodarze, którzy towarzyszyli potem naszym gospodyniom na wycieczce do stolicy.

Panie z Kół Gospodyń Wiejskich z Michałowa (drugie miejsce w naszym plebiscycie) i Stawiszyc (trzecie) zostały oprowadzone po sejmowych kuluarach przez przewodniczkę, która pokazała im najważniejsze miejsca w Sejmie, a także o nich opowiedziała. Gospodynie weszły więc na galerię sejmową, z której zobaczyły salę plenarną (obrad), a następnie między innymi Salę Kolumnową. Akurat we wtorek nie odbywało się posiedzenie Sejmu, więc nie dało się natknąć na tych najbardziej znanych posłów, jednak nikt tego nie żałował.

- Bo wielkie wrażenie zrobiła na nas sala sejmowa, którą ja na żywo widziałam pierwszy raz w życiu. Wydała się trochę mniejsza niż w telewizji. Ale pozostałe miejsca też super było zobaczyć – przyznała Agnieszka Socha, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich z Michałowa.

Niemniej zaciekawiły ją i pozostałe panie z dwóch najlepszych Kół z naszego powiatu parlamentarne kuluary. Marzena Okła-Drewnowicz przygotowała niespodziankę i zaprowadziła je tam, gdzie znajduje się między innymi kaplica czy pomieszczenie na skrytki poselskie, a także do sali imienia Jacka Kuronia. Właśnie w niej panie spotkały się z wicemarszałek Sejmu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Podczas tego spotkania w rozmowę włączyli się mocno wójtowie, którzy apelowali do związanej z opozycyjną Platformą Obywatelską pani marszałek, by włączyła się w walkę o niedopuszczenie do proponowanych przez rządzące Prawo i Sprawiedliwość zmian związanych z samorządem, a więc dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów. – Bo skoro mieszkańcy gmin wybierają swoich wójtów już po raz któryś z kolei, to znaczy, że oni są dobrymi gospodarzami. I to należy mieć na uwadze – podkreślili Tadeusz Sułek i Mirosław Walasek.

Po wizycie w Sejmie panie zwiedziły centrum Warszawy. Przeszły się spod Sejmu najważniejszymi ulicami stolicy – Nowym Światem i Krakowskim Przedmieściem – na Stare Miasto. Potem weszły do Pałacu Kultury i Nauki, by zobaczyć, jak w środku prezentuje się wciąż najwyższy budynek w Polsce. Na zakończenie wycieczki przejechały się metrem od stacji Centrum do stacji Kabaty, a więc końcowy przystanek pierwszej linii. – Bo nie jechać metrem będąc w Warszawie to jak w tej Warszawie nie być – skwitowała z uśmiechem Pelagia Stępień, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich ze Stawiszyc.

- To była bardzo sympatyczna i pożyteczna wycieczka. Dowiedziałyśmy się wielu cennych informacji, z czym wiąże się praca posła – podsumowały gospodynie.