Podsumowanie 60-lecia działalności klubu rozpoczęło się w sobotnie popołudnie. Miało ono miejsce w budynku klubowym, który jest jeszcze w trakcie gruntownego remontu. Te najważniejsze prace związane z modernizacją obiektu, dotyczące między innymi odnowy jego wnętrza, zakończyły się dosłownie na chwilę przed imprezą.
W specjalnym spotkaniu uczestniczyło około setki członków i sympatyków Kon-Tików. Nie mogło też zabraknąć Jerzego Głowackiego, jednego z założycieli klubu oraz jego prezesa honorowego, który przygotował specjalną wystawę fotograficzną. Znalazło się na niej niemal sto zdjęć, głównie z lat 70. - To dokumentacja historii klubu. Na fotografiach przedstawione zostały między innymi początki jego działalności, kiedy nie było obecnej siedziby, a istniała jedynie stanica wodna, która znajdowała się w rejonie obecnego Hotelu nad Starą Nidą - mówi Jerzy Głowacki. Honorowy prezes był w sobotę jednym z najważniejszych gości spotkania. Pokrótce przypomniał na nim to, jak doszło do założenia Kon-Tików. - Do Pińczowa przyjechałem w 1961 roku z Gdańska. Od samego początku widziałem, że jest wielu zainteresowanych sportami wodnymi. Ponieważ w tej grupie znalazło się kilku wyjątkowych zapaleńców, postanowiłem z nimi powołać taki klub, który zrzeszałby miłośników sportów wodnych. Pomysł udało się dosyć szybko zrealizować - opowiada Jerzy Głowacki.
W sobotę podsumowano też najnowszą historię klubu, czyli jego działalność z ostatnich trzech lat, kiedy to z bardzo zaniedbanej siedziby udało się zrobić ładny obiekt, także przy wsparciu miasta i gminy Pińczów z burmistrzem Włodzimierzem Badurakiem na czele. O tym z kolei mówił podczas obchodów 50-lecia obecny prezes Piotr Siemiński.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?