Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rynek w pracy w Kielcach

Materiał Partnera Zewnętrznego
Obecna sytuacja na rynku pracy nie należy do najłatwiejszych. Sam dyplom wyższej uczelni już nie wystarczy. Nawet jeśli pojawiają się na nim świetne wyniki. Jednak osoby szukające pracy w Kielcach i okolicy, nie powinny załamywać rąk. Sytuacja jest trudna, ale nie beznadziejna.

W połowie 2014 roku w całym województwie świętokrzyskim liczba osób bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy wynosiła blisko 80 tys. To o 5,6 proc. mniej niż przed rokiem. Kobiety stanowiły 48,3 proc. całości, zaś mężczyźni 51,7 proc. Prawie 17 tysięcy bezrobotnych dotychczas nie podejmowało żadnej pracy. Absolwenci stanowili zaś drugą najmniejszą grupę wśród wszystkich zarejestrowanych w PUP-ach.

Największy problem ze znalezieniem pracy mają osoby z wykształceniem zawodowym, policealnym bądź średnim zawodowym. W podobnej sytuacji są również osoby z wykształceniem gimnazjalnym, podstawowym i niepełnym podstawowym. Bezrobotni z wyższym wykształceniem stanowią z kolei 14,4 proc. wszystkich zarejestrowanych w świętokrzyskim.

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że pod koniec 2013 roku w województwie świętokrzyskim zarejestrowanych było ponad 100 tysięcy firm. Większość z nich należała do osób prywatnych i nie zatrudniała więcej niż dziewięciu pracowników. Duże firmy, zatrudniające od 50 do 249 osób stanowią niecały 1 proc. rynku. Te największe zaledwie 0,1 proc.

Blisko jedna trzecia z nich deklarowała, że prowadzi biznes związany z handlem i naprawą pojazdów samochodowych. Nieco ponad 13 proc. działało w sektorze budowlanym. Przetwórstwem przemysłowym zajmowało się 9,2 proc. podmiotów, zaś działalnością naukową i techniczną 7,1 proc. Większość firm koncentruje się przede wszystkim w stolicy województwa i jej najbliższej okolicy. Blisko co czwarta firma ma siedzibę w Kielcach.

Tylko w 2013 roku do urzędów pracy w województwie świętokrzyskim wpłynęło niemal 27,5 tysiąca ogłoszeń o pracę lub tych oferujących możliwość aktywizacji zawodowej (więcej). To o prawie 5 proc. więcej niż przed rokiem. Na liście zawodów deficytowych, czyli tych, w przypadku których jest mniej chętnych niż oferowanych miejsc pracy są m.in. technicy archiwiści czy asystenci nauczycieli. Na zatrudnienie mogą również liczyć operatorzy wprowadzania danych czy osoby pracujące przy przetwórstwie surowców roślinnych. Wzięcie mają także opiekunowie dzieci czy logopedzi. Instruktorzy fitness, osoby odpowiadające za zaopatrzenie czy kierowcy wózków widłowych również nie powinni narzekać na problemy ze znalezieniem stałego zatrudnienia.

W dużo gorszej sytuacji są osoby uprawnione do wykonywania zawodów, w przypadku których jest więcej chętnych niż dostępnych miejsc pracy. Z takim wyzwaniem muszą się zmierzyć między innymi pedagodzy, technicy rolnictwa, ekonomiści, dietetycy czy mechanicy.

Choć tego typu rankingi zawodów przekazywane są dyrektorom kieleckich placówek oświatowych, okazuje się, że nadal wybór dalszej drogi kształcenia, bardzo często dokonywany jest przypadkowo. Uczniowie najczęściej decydują się bowiem na określoną

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto